Nie zawsze reaktywowanie dawnego kotleta wychodzi nam na dobre. Szczególnie, kiedy ktoś do tego kotleta podchodzi bardzo komercyjnie, bez odrobiny szacunku wyciskając z niego ostatnie soki. Żerując na naszej nostalgii albo na sentymentalnych wspomnieniach innych, w pośpiechu oddaje niedopracowany projekt, żeby tylko zdążyć przed Wigilią. Byśmy w szale przedświątecznych zakupów zignorowali wszystkie "czerwone lampki" jarzące … Czytaj dalej Słowa w dymku na niedzielę #127
Słowa w dymku na niedzielę #127
