Są tacy, co mówią "nie idę na targi książki, bo tam tłumy". Możliwe, że zabrzmię jak "kieszonkowiec", ale ja lubię tłumy. Przemieszczające się masy ludzkie są fascynujące, a do tego wskazują na popularność imprezy lub lokalu. Przecież tam, gdzie jest nieciekawie, tłumów nie uświadczysz. Nie ma w tym przypadku, że tabuny złaknionych wrażeń ciągną na … Czytaj dalej Słowa w dymku na niedzielę #66
Słowa w dymku na niedzielę #66
